Wrzuceni w doling - wrzuceni w cíalo. O uwiklaniach w egzystencj (Czeslaw Milosz „Dolina Issy") kamila wozniak Uniwersytet Wroclawski, Instytut Filologii Slowianskiej, ZakladBohemistyki, ul. Pocztowa 9, PL 53-313 Wroclaw, kamila.wozniak@uwr.edu.pl - 1.01 Izvirni znanstveni članek - 1.01 Original Scientific Article - Članek se nanaša na roman Czeslawa Milosza z naslovom DolinaI.s.se. Avtorica si zastavlja vprašanja, povezana s konceptom doline kot raja, in z njimi polemizira. Izpostavlja tudi stalne značilnosti romana, kot so motivi osamljenosti, minljivosti, iskanje Boga in človekovo nestrinjanje z lastno usodo. Poudarjene so značilnosti izbranih likov, ki so v nekakšni eksistencialni suspenziji in so na nek način vrženi v življenje, ki se jim zdi tuje in vsiljeno. This outline refers to The Issa Valley, a novel by Czeslaw Milosz. The author raises issues connected with the concept of the valley as a paradise and argues with that concept. She also points out the permanent features of the piece, which are themes of loneliness, transience, the search for God and man not accepting his fate. The center of gravity rests, however, on the profiles of select characters, who find themselves in some kind of existential suspense and are somehow cast into a life that seems foreign and imposed on them. Ključne besede: poljska proza, eksistenca, mitobiografija, Bog, transcendenca Key words: Polish prose, existence, myth-biographism, God, transcendence Przemyslaw Czaplinski w ksi^žce poswi^conej Tadeuszowi Konwickiemu zwraca uwag§ na trzy cechy charakteryzuj^ce jego twórczosc. Pierwsze dwie zdaj^ si§ równie doskonale opisywac to, co odzwierciedlil Czeslaw Milosz w powiesci Dolina Issy. Chodzi tu przede wszystkim o mitobiografizm. „Z jednej strony utwór odsyla do žyciorysu, z drugiej zas wlasnie žyciorys podlegac zaczyna stopniowej mistyfikacji /.../" (Czaplinski 1994: 42). Autor patrzy na swoj^ biografij z dwóch perspektyw - zewn^trznej, jako obserwator oraz wewn^trznej, jako uczestnik wydarzen (Czaplinski 1994: 42). Zabieg ten pozwala pisarzowi zmierzyc si§ z tym, co uksztaltowalo go jako twórc§ i czlowieka. Niniejszy szkic dotyczyc b^dzie owych dwu perspektyw, jednak w odniesieniu do mikro- i makrokosmosu wybranych bohaterów powiesci, których wewn^trz-na psychomachia stanowi poniek^d odzwierciedlenie psychomachii autora, jest jednoczesnie metafor^ zmagania si§ nie tylko ze swiatem zewn^trznym, ale tež z przestrzeni^ wlasnego „ja", z wlasn^ duchowosci^, cielesnosci^ i temporalnosci^. — 193 — Kamila Wozniak Powiesc Milosza ukazuje rzeczywistosc podzielon^ na dwa silne aspekty: m^ski i ženski. Te dwa bieguny przeplataj^ si§ wzajemnie nie tylko za spraw^ bohaterow, ale rowniež objawiaj^c pewien porz^dek rzeczy, przestrzen i czas, gdzie sacrum miesza si§ z profanum, žycie ze smierci^, Bog z Natur^. W przypadku tych ostatnich ciekawe jest, že w calej powiesci widac silne rozrožnienie na te dwa wymiary. Wymiar boski jest calkowicie poza swiadomosci^ bohaterow; probuj^ go odnalezc, zrozumiec, w jakis indywidualny sposob oswoic. Mimo rožnorodnych prob Bog pozostaje niedost^pny, niezrozumialy, odlegly. Bližsza jest im Natura jawi^ca si§ jako pierwiastek ženski, bujny, plodny, nieokielznany, chaotyczny, ale na swoj sposob namacalny. Przestrzen statyczna powiesci to kobiecosc, wszystko to, co da si§ zrozumiec, „ogarn^c" zmyslami, to przestrzen žycia rodzinnego, uczuciowego, erotycznego. Nalež^ do niej m.in.: babka Misia, babka Dilbinowa, Barbarka, Magdalena. Ta ostatnia jest postaci^, ktora probuje wyrwac si§ z narzuconych jej ram i schematow. Jest to postac binarna, oscyluj^ca mi^dzy przestrzeni^ statyczn^ i dynamiczn^, mi^dzy tym i tamtym swiatem i to na tej dwoistosci wlasnie polega jej najwi^kszy tragizm. Przestrzen dynamiczna natomiast reprezentuje m^skosc, ruch, dynamik^ (Romuald). Charakteryzuje rowniež, podobnie jak przestrzen statyczna, aspekty duchowe, z ktorych wynika gl^bokie wewn^trzne rozdarcie bohaterow (Baltazar, Domcio). Obie przestrzenie delikatnie si§ przenikaj^, raz l^cz^, raz odrywaj^, ale zawsze wspolistniej^, s^ odzwierciedleniem wszelkich dualizmow, mikro- i makrokosmosu. Calosc l^czy postac narratora, ktory jest jednoczesnie w obu tych swiatach - w swiecie „poza doling" (czyli w swojej terazniejszosci, perspektywa zewn^trzna) i w „swiecie doliny" (retrospekcje, introspekcje, perspektywa we-wn^trzna). Co ciekawe, swiat istnieje dla doliny, ale dolina nie istnieje dla swiata. Wracaj^c do bohaterow, wszystkich charakteryzuje pewnego rodzaju rozdarcie, brak, niedopowiedzenie. Ich žyciorysy nie s^ „uszyte na miar§" i každa z postaci sprawia wraženie, jakby žyla nie swoim žyciem (przed tym przestrzega zreszt^ sam rabin, mowi^c: „Nie-przeklinaj-czlowieku-wlasnego-losu-bo-kto-mysli-že-ma-cudzy-a-nie-wlasny-los-zginie-i-b§dzie-pot§piony-nie mysl-czlowieku-jakie--mogloby byc-twoje-žycie-bo-inne-bylo-by-nie twoje /.../)" (Milosz 2000: 150). Brakuje im wiary, milosci, szcz^scia, doswiadczenia, jakiejs cz^stki egzystencji, ktora wyrownalaby to poczucie wewn^trznej pustki. Jan Blonski mowi o „chorobie niewystarczalnosci" (Blonski 1998: 176), natomiast Aleksander Fiut o „Strachu Absolutu" (Fiut 1995: 118). Wydaje si§ jednak, že przez powiesc Milosza przebija przede wszystkim samotnosc czlowieka w obliczu Niepoj^tego, ktorym nie jest tylko i wyl^cznie Bog i Natura, ale sam czlowiek i jego wn^trze, dusza, podswia-domosc oraz cielesnosc. Bohaterowie przežywaj^ wszelkie rodzaje samotnosci - od metafizycznego poczucia pustki, przez samotnosc moraln^ i fizyczn^. Uczucie to wynika przede wszystkim z rozdarcia wewn^trznego, z zagubienia w sobie i w swiecie, a /.../jednostka zagubiona w swiecie nie ma w nim trwalego oparcia, czuje si? rozdarta i zrozpaczona. Uswiadamia sobie calkowit^ obcosc wobec swiata, a zwlaszcza to, že istnienie zostalo narzucone jej z zewn^trz i jest z natury swej zupelnie przypadkowe i absurdalne (Gajda 1987: 17). - 194 --Slavia Centralis 1/2020 Wrzuceni w doling - wrzuceni w cialo. O uwiklaniach w egzystencjq Z tego braku, niewystarczalnosci, samotnosci rodzi si? owo poczucie „wrzucenia" w cialo, w doling, w swiat, ktorego nie rozumiej^, a ktory ksztaltuje ich jako ludzi. Na to poczucie niedopasowania, wrzucenia w žycie wielokrotnie zwraca uwag? i Tomasz, i narrator: Wi?c mieszka si? w sobie jak w wi?zieniu. Ježeli inni z nas kpi% to dlatego, že nie przenikaj^ w nasz^ dusz?. Nosi si? w sobie obraz siebie z dusz^ zrosni?tego, ale jakies jedno cudze spojrzenie wystarczy, žeby jednosc rozerwac i pokazac, že nie, že nie jestesmy tacy, jak nam by si? podobalo. I požniej chodzi si? b?d^c w sobie, a rownoczesnie ogl^daj^c siebie z udr?k^/.../ (Milosz 2000: 175-176). Odniesienia gnostyckie (a wi?c zwi^zane z metaforyk^ i symbolik^, w odrožnieniu od przymiotnika „gnostyczny", czyli opisuj^cy d^ženia, praktyki majice na celu poznanie bostwa), s^ tu oczywiste.1 W literaturze gnostyckiej i w wielu gnostyckich mitach možna przeczytac, iž ziemsk^ egzystencj? charakteryzuj^ m.in. uczucie osamotnienia, l?ku, nostalgii, a takže jakies nie do konca zrozumiale odr?twienie, sen i zapomnienie (Jonas 1994: 82). Swiat wchlania wrzucone wen dusze i nie pozwala powrocic tam, sk^d przyszly - do Swiata Swiatlosci. Czlowiek czuje si? wi?c zagubiony, upojony zgielkiem swiata, czuje, že jego žycie jest gdzie indziej. Warto zwrocic rowniež uwag? na skrajne rozdzielenie, na potrzeb? dookreslenia si?, opisania bohatera w swiecie, w ktorym žyje. Czlowiek može si? dookreslic tylko wtedy, kiedy pojmie sens i znajdzie odpowiedž na podstawowe pytanie: sk^d jestem, dok^d zmierzam, jaka jest moja droga, co j^ wyznacza i co mn^ kieruje w tej podrožy. M?žczyžni w omawianym utworze szukaj^ odpowiedzi, rozwi^zania tajemnicy bytu w swiecie, natomiast kobiety nosz^ t? odpowiedž w sobie. Jak wspomniano wczesniej, podzial na pierwiastek m?ski i ženski jest w „Dolinie Issy" bardzo silnie uwidoczniony i podkreslany w prawie každym miejscu fabuly. Sama dolina symbolizuje kobiecosc, jednosc, pelni?, lono matki, zapewnia swego rodzaju zakotwiczenie w rzeczywistosci. Jest odpowiednikiem zst?powa-nia i gl?bi. W sensie negatywnym okresla strat? duchow^ (to, o czym wspomina Milosz, mowi^c o žrodlach powstania powiesci)2, natomiast w znaczeniu pozytyw-nym oznacza pogl?bianie wiedzy (Leksykon symboli 2009: 58). Te dwa aspekty, pozytywny i negatywny, znajduj^ swe odzwierciedlenie w tresci utworu. Silnym potwierdzeniem kobiecej strony doliny jest plyn^ca przez ni^ rzeka. Jej horyzon-talnosc (a wi?c znow pierwiastek kobiecy) przelamuje gora, na ktorej znajduje si? miejscowosc Ginie: „/.../ Ginie to przede wszystkim gora zarosla d?bami /.../" (Milosz 2000: 14). Wertykalnosc gory wyznacza specyficzn^ os swiata, symbolizuje m?skosc, ale tež zwi^zek mi?dzy niebem i ziemi^, mi?dzy Bogiem i Natur^, a wreszcie mi?dzy kobiety i m?žczyzn^. Dolina Issy staje si? rowniež symbolem przestrzeni wewn?trznej narratora targanego rožnego rodzaju w^tpliwosciami i 1 Czeslaw Milosz przetlumaczyl Hymn o Perle (1983, Wydawnictwo Literackie), b?d^cy fragmentem apokryficznych Dziejow Tomasza. Jest to utwor w metaforyczny sposob przed-stawiaj^cy w?drowk? duszy. Zawiera w sobie typow^ symbolik? i metaforyk? gnostyck^, a wi?c m.in. motyw zapomnienia, wrzucenia w obcy swiat i cialo. Tytulowa perla jest nie tylko symbolem duszy, ale i wiedzy o tym, kim si? jest, sk^d si? przybywa i dok^d zmierza. W tworczosci Milosza cz?sto možna odnaležc nawi^zania do mitu i symboliki gnostyckiej. 2 Patrz np. Milosz, Dobrzynska (2002: 124). — 195 — Kamila Wozniak obawami. Owa przestrzen wewn?trzna jest wi?c rozdarta, chaotyczna, zamieszkana przez liczne diably i ukrywaj^ca si? pod wieloma maskami. Podobnego rozdarcia doswiadcza w powiesci Baltazar. Jego rozpacz, miotanie si?, ci^gla walka z samym sob^, wynikaj^ z dwoch rodzajow samotnosci, o kto-rych wspomina Emil Cioran. Mowa tu o samotnosci indywidualnej i kosmicznej. Cioran pisze: S4 dwa sposoby odczuwania samotnosci: gdy czujesz si? sam na swiecie i gdy odczuwasz osamotnienie swiata. Kiedy czujesz si? sam, przezywasz dramat czysto indywidualny /.../ Wrazenie, že jestes wrzucony i zawieszony w swiecie, niezdolny przystosowac si? do niego, zzerany od srodka, niszczony przez wlasne slabosci b^dž uniesienia, n?kany wlasnymi nie-dostatkami, oboj?tny na zewn?trzne obrazy swiata, /.../ trwasz wewn^trz swego duchowego dramatu - oto co oznacza samotnosc indywidualna. Odczuwanie samotnosci kosmicznej, choc zachodzi rowniez w jednostce, ma žrodlo nie tyle w jej czysto subiektywnym zam?-cie, ile raczej we wrazeniu, že ten swiat jest porzucony, w doznaniu zewn?trznej nicosci (Cioran 1992: 84). Baltazar znajduje si? w swego rodzaju stanie liminalnym, w ci^glym zawieszeniu mi?dzy tym, co odczuwa, a tym, co jest mu z gory narzucone. Jest uwiklany w niekoncz^cy si? konflikt dobra i zla, Natury, Boga i pelnej w^tpliwosci natury czlowieka. Bohater czuje si? uwi?ziony w dolinie, w swiecie, w swoim ciele. Zadaj^c sobie pytania o cel egzystencji, o to, co nas ksztaltuje jako ludzi, czy rzeczywiscie posiadamy woln^ wol?, czy može jestesmy tylko marionetkami w r?kach Boga, Baltazar nigdzie nie znajduje odpowiedzi. Bez niej pozostawia go i ksi^dz, i rabin, i czarownik. Skoro wi?c bohater nie otrzymuje duchowej pomocy od tych, ktorzy s^ predestynowani do jej udzielania, wycofuje si? z žycia i prze-grywa, zatracaj^c si? w szalenstwie. Baltazar zabija, poniewaz potrzebuje dowodu na istnienie jakiejs wyzszej sily, sily, ktora powinna, wedlug niego, porz^dkowac chaos i kierowac egzystencj? ludzk^ na wlasciwe tory. Sily, ktora nagradza, ale i karze. M?žczyzna z jednej strony wadzi si? z Bogiem, buntuje przeciwko jego prawom, z drugiej zas pragnie pozbyc si? odpowiedzialnosci za siebie i swoje zycie. Chce za wszelkie zlo, za swoje poczynania obwiniac Stworc?, los, jednoczesnie buntuj^c si? przeciwko takiemu uwiklaniu. Chce wolnosci, boj^c si? jej, nie do-wierzaj^c sobie jako slabej, bezbronnej, grzesznej istocie. Caly tragizm postaci Baltazara polega rowniež na poczuciu zmarnowanego czasu, žycia. Jego czas jest czasem monochronicznym (Hall 2001: 25-26), a wi?c narzuconym, zaw?žaj^cym punkt widzenia, skazuj^cym Baltazara na pewn^ fragmentarycznosc egzystencji, ktor^ wyznaczaj^ „punkty milowe" - jednym z nich jest morderstwo rosyjskie-go žolnierza, kolejnym - strach przed odebraniem lesniczowki. Jest on postaci^ dynamiczn^, jego ruch w powiesci jest ci^glym miotaniem si?, introwertycznym skokiem w przestrzenie swojego umyslu. Postaci^ synonimiczn^ do Baltazara jest w powiesci Milosza Domcio, „ar-cykaplan prawdy" (Milosz 2000: 86). Podobnie jak Baltazar poszukuje prawdy, chce poznac bosk^ natur? i natur? swiata. Jednak w swoich poszukiwaniach jest bardziej opanowany, systematyczny, „umysl krytyczny, nie przyjmuj^cy niczego na wiar?, wymagaj^cy naukowego potwierdzenia /.../" (Milosz 2000: 87). Obo-j?tnosc Boga ostatecznie przekonuje go, že „niebo jest puste". Antagonista nie godzi si? na podwojn^ moralnosc ludzk^, ani na nadstawianie drugiego policzka. - 196 --Slavia Centralis 1/2020 Wrzuceni w doling - wrzuceni w cialo. O uwiklaniach w egzystencjq Bieda, ci?žkie žycie, wlasne obserwacje i przemyslenia dotycz^ce dualnej natury czlowieka doprowadzaj^ Domcia do postawienia Bogu ostatecznego wyzwania. Bog milczy i nie daje znaku, na ktory czeka chlopiec. Domcio, podobnie jak Baltazar, oczekuje jakiegokolwiek potwierdzenia, že wszystko ma jakis sens, že to, co nas spotyka, jest zaplanowane, przemyslane i dobrane do naszej natury. I jeden i drugi przežywaj^ zawod, niebo milczy, Bog nie daje znakow, potwierdzaj^c tym calkowit^ samotnosc czlowieka. Milosz pisze: Dolegala mu jakas pustka. Bo bic si? z ojcem, chocby kij na nim polamac albo do niego strzelic, to lepiej, niž kiedy prawowac si? nie ma z kim. Ogarn^l go smutek sieroctwa, podwojnego sieroctwa. Wi?c nikogo, nikogo, žeby o cos poprosic. Sam, zupelnie sam /.../ (Milosz 2000: 94-95). Przeciwienstwem obu poprzednich postaci jest w powiesci Romuald Bukowski. Bohater ten reprezentuje witalizm, ch?c žycia, jest dla Tomasza przewodnikiem, archetypem Wielkiego M?drca3. Jego žycie jest zgodne z prawami Natury, nie przeciwstawia si? jej, žyje tak, jak powinno si? žyc w dolinie, a wi?c bez za-dawania zb?dnych pytan o sens. Romuald to Logos, transcendentna idea swiata znajduje wyraz w jego žyciu. Racjonalnosc, duchowe nasycenie, zgoda na žycie takim, jakie jest, pozwalaj^ Romualdowi czerpac radosc i czuc spelnienie. Jest przykladem czlowieka žyj^cego swoim žyciem, „uszytym" specjalnie dla niego. Dopelnieniem Romualda jest Barbarka. Bardziej przyziemna i pragmatyczna, ale jak on, zadowolona z tego, co ma, czerpi^ca radosc ze zwyklych spraw codziennego žycia. Lillian Vallee pisze o niej w swoim artykule nast?puj^co: Zrosni?ta z najbližszym otoczeniem, ze swiatem zludnej trwalosci, jaki zbudowala dla siebie wlasn^ ci?žk^ prac^ i energij, chroni ow swiat przed intruzami. Rozumie, co znaczy sila, sama tež nie ma nic przeciw temu, žeby jej užyc /.../ i sama z kolei poddaje si? owej sile /.../(Vallee 1981: 307). Pisz^c o postaciach kobiecych w Dolinie Issy warto wspomniec o dwoch babkach -Misi i Dilbinowej. Dwie bohaterki, dwa rožne spojrzenia na rzeczywistosc. Babka Misia jest, tak jak Barbarka, postaci^, o ktorej možna powiedziec, že nie odczuwa tego braku, o ktorym bylo wspomniane na pocz^tku niniejszego szkicu. Zyje skupiona na tu i teraz, wydaje si?, že sama ksztaltuje rzeczywistosc, nagina j^ do takiej postaci, jaka b?dzie odpowiadala jej zwyklym, przyziemnym potrzebom. Metafizyka Misi nie interesuje, o ile nie dotyczy zaswiatow. Wierz^c w žycie pozagrobowe i tajemnicze sily, Michalina, jak reszta bohaterow, pragnie dostac/ potwierdzic? dowod istnienia czegos wyžszego. Tego dowodu szuka jednak nie w swiecie, a w sobie. Misia potwierdza ide? mikro- i makrokosmosu, o ktorej Carl Gustav Jung pisze: Czlowiek jest bram% przez ktor^ wst?pujecie z zewn?trznego swiata bogow, demonow i dusz do swiata wewn?trznego, z wi?kszego swiata w mniejszy /.../ W tym swiecie czlowiek to Abraxas, ktory rodzi swoj swiat lub wchlania go /.../ (Jung 1989: 39). 3 Duže podobienstwo istnieje mi?dzy postaci^ Romualda, a Karola Proszka ze wspomnianej juž powiesci O. Pavla Smierc piqknych saren. Proszek, jak Romuald, jest przewodnikiem na drodze inicjacji mlodego bohatera w utworze Pavla, zob. Wožniak (2015: 48-58). — 197 — Kamila Wozniak Babcia Michalina zanurzona jest w swoim wewn?trznym swiecie, znajduje si? poza doling, w jakims swego rodzaju metaczasie, ktory zbliža j^ do Bostwa. Milosz pisze: Nikogo i niczego nie možna porownac ze spokojem babci Misi. Kolysze si? ona na falach wielkiej rzeki, w ciszy wod bez czasu. Ježeli narodziny s^ przejsciem z bezpieczenstwa matczynego lona w swiat ostrych, rani^cych rzeczy - to babcia Misia nigdy si? nie urodzi-la, trwala zawsze owini?ta w jedwabny kokon tego, co Jest. /.../ Zamiast nat?žac wol? w d^ženiu do celu, rozlužniala si?, žaden cel nie zdawal si? jej godny wysilku. Nie naležy si? dziwic, že nie wnikala w potrzeby i troski innych. Chc% potrzebuj% a dlaczego? /.../ To, co dla innych byloby seri^ klopotow, dla niej po prostu dzieje si?, nic wi?cej. /.../ Mowi si?: Bog. A ježeli to tylko milosc do siebie tak si? przebiera, žeby wygl^dac ladnie, bo naprawd? to co kochamy? Swoje cieplo, može bicie swego serca, swoje zatulenie si? w koldr? /.../ (Milosz 2000: 245-247). Babcia Michalina jest silnie zwi^zana z Nature, stanowi jej integralna cz?sc, jak ona jest nieokielznana, porywcza, chaotyczna, ale rowniež egoistyczna i zaborcza. Czytamy: Od babki Michaliny, czyli Misi, Tomasz nigdy nie dostal žadnego prezentu i nie zajmowala si? nim zupelnie, ale to dopiero byla osoba. Trzaskala drzwiami, wymyslala každemu, nic j^ nie obchodzili ludzie, ani co pomysl^. /.../ naležala do stworzen lesnych. /.../ dbala o schludnosc domu, a wlasciwie tylko w tej cz?sci, ktor^ uwažala za swoj^ nork?. Poza tym potrzeb nie miala žadnych. /.../ Užywala rožnych chytrosci, žeby moc zwijac si? w kl?bek wewn^trz siebie. Interesowala si? przede wszystkim czarami, duchami i žyciem pozagrobo-wym. /.../ Zadnych nauk moralnych Tomaszowi nie udzielala. /.../ Nikomu nie swiadcz^ca uslug - cudze potrzeby nie przedostawaly si? do jej wyobražni - wolna od wyrzutow sumie-nia i rozwažan o jakichs obowi^zkach wobec bližnich. Po prostu žyla (Milosz 2000: 21-23). Tak, jak codziennosc niszczy innych bohaterow, skazuje ich na stresy, w^tpliwosci, rozterki egzystencjalne, tak dla Michaliny jest ona cz?sci^ natury, ktorej nie možna wedlug niej, zbyt dociekliwie analizowac. Jolanta Brach-Czaina pisze: Podstaw? naszego istnienia stanowi codziennosc. A že fakt istnienia przežywamy jako nie-zwykle wažny, wi?c ogarnia nas zdumienie, ilekroc uswiadamiamy sobie, že uplywa ono na drobiazgach. Codziennosc stanowi^ca tlo egzystencjalne zdarzen niezwyklych, ktorych oczekujemy - cz?sto nadaremnie - može wi?c decydowac o wszystkim. Ma wymiar drobny. Cz?stotliwosc duž^. Jest niezauwažalna. (Brach-Czaina 2006: 55) Misia zgadza si? na t? codziennosc, przyjmuj^c j^ tak^, jaka jest, z cal^ rožnorod-nosci^ i nieprzewidywalnosci^. Nie boi si? žyc w swiecie, w ktorym byc može nie ma Boga, a wszystko kreuje sama Natura. Inaczej babka Dilbinowa. „Szuka ocalenia w wierze, kreuj^c rzeczy wistosc zast?pcz^, lepsz^ i doskonalsz^ od prawdziwej" (Fiut 1999: 115). W jej przypadku možna mowic o braku milosci i o mierzeniu si? z uplywaj^cym czasem. Dilbinowa, podobnie jak Baltazar czy Domcio, czuje, že jej žycie nie jest jej. Jak Baltazar, zadaje sobie pytanie: dlaczego ja? Dlaczego ta droga, a nie inna? Broncia Ritter, z dwoma jasnymi warkoczami, lapi^ca na szybie motyla /.../ patrzyla w wieczorne cienie na suficie, dwa kosmyki siwych wlosow ležaly na poduszce. /.../ Zbyt szcz?sliwe dziecinstwo, a požniej spada si? w przepasc, jeszcze nie wierz^c, že tylko to jest prawda, že nie rozlegnie si? wesoly smiech, ktory obroci nieodwolalnosc w žart. Czym bylo to wszystko? Eyžeczka, ktora naklada konfitury, i mieni^cy si? jedwab sukni matki, - 198 --Slavia Centralis 1/2020 Wrzuceni w doling - wrzuceni w cialo. O uwiklaniach w egzystencjq siostra zawi^zuje jej wst^žk?, dzwoni^ drzwi wejsciowe i ojciec kladzie na konsoli torb? w kraty, z ktor^ wraca od pacjentow. Dlaczego stamt^d musiala jej bye dana ta, a nie inna droga? Niemožnosc zgodzenia si?, žeby to przytrafilo si? wlasnie jej, musi si? to uznac, ale si? nie ogarnia, tylko smutna powiesc, ktor^ zaraz si? odložy, nie, nie možna jej odložyc. Dlaczego ja? (Milosz 2000: 177) Babka Dilbinowa przystaje na t? rzeczywistosc, jednak wewn^trz buntuje si? i nie chce si? na ni^ zgodzic. Jest jednak zbyt slaba, zbyt przytloczona wlasn^ egzysten-j aby mogla cos zmienic, wzi^c los we wlasne r?ce. Wierzy w istnienie Boga, poniewaZ tylko w ten sposob može sobie wytlumaczyc wszystko to, co j^ spotkalo. Tylko tak potrafi zgodzic si? na los, ktory przypadl jej w udziale. Ostatecznie, na ložu smierci, Dilbinowa wyjawia swoj najwi?kszy grzech - wyraZa zw^tpienie w to, že Bog istnieje i že j^ slyszy. Poddaje si? samotnosci tak, jak Baltazar i Domcio. O przemijaniu mowi rownieZ Magdalena, postac, ktora znajduje si? posrodku dwoch przestrzeni - statycznej i dynamicznej. Tak, jak Misia zwi^zana jest z Zywiolem apollinskim, umiejscawiaj^cym j^ na kraw?dzi realnosci i snu oraz z Logosem, nieustannie probuj^c odgadn^c i zrozumiec stan rzeczy, tak Magdalena reprezentuje raczej pop?d dionizyjski - upaja si? Zyciem, l^czy nieokielznan^ natur? zwierz?cia z bosk^ nature czlowieka. Widzi i odczuwa swiat poprzez zasad? Erosa, kieruje si? uczuciem, intuij i natur^. June Singer pisze: Poznajemy swiat rowniez poprzez emocjonaln^ reakcj? na ludzi, wydarzenia, idee. S4 to reakcje spontaniczne. Osoba, u ktorej dominuje funkcja uczuciowa, b?dzie miala silny system wartosci. Gdy cos jest dla niej istotne, nie ma przeszkody, ktorej by nie pokonala, by dojsc do celu. Ludzie, ktorzy rozwin?li wlasnie typ poznania uczuciowego, szukaj^ swiata zorganizowanego i uporz^dkowanego (Singer 2003: 50). Magdalena wychodzi poza ramy przyj?te przez spolecznosc doliny. Odrzuca wszelkie normy i zasady, byle dojsc do celu, ktorym jest milosc. Jest przekl?ta przez ludzi, poniewaZ nie boi si? calkowicie poddac Naturze i jej prawom, jawnie odrzucaj^c prawa boskie i ludzkie. Dosi?ga wolnosci, o ktor^ walcz^ pozostali i, poswi?caj^c wszystko, placi najwyžsz^ cen?, cen? wlasnego Zycia. Jednak nawet po smierci nie dane jest jej zaznac spokoju i dolina na jakis czas zatrzymuje jej dusz?. Magdalena pozostaje w zawieszeniu, gdzies mi?dzy bytem a niebytem. Pomi?dzy tym, co ziemskie (cialo, cielesnosc), a tym, co transcendentne (dusza). Jej ostatnim przejawem niezgody na przemijanie s^ slowa, ktore Tomasz slyszy we snie: O, czemu przemijam, czemu moje r?ce i nogi przemijaj^, o, czemu jestem i nie jestem, ja, co raz, tylko raz, žylam od pocz^tku po koniec swiata, o, niebo i slonce b?d% a mnie juž nigdy nie b?dzie, te kosci po mnie zostaj% o, nic nie jest moje, nic. (Milosz 2000: 60). Ernst Cassier pyta: „Czym jest czlowiek?" i odpowiada: Czlowiek - powiada si? - jest tym stworzeniem, ktore ustawicznie poszukuje samego siebie -stworzeniem, ktore w každej chwili žycia musi badac i szczegolowo roztrz^sac warunki swego istnienia (Cassirer 1971: 41). Taka wlasnie postawa wobec egzystencji cechuje bohaterow powiesci Milosza. S3 to postaci jakby niedopowiedziane, zawieszone w egzystencjalnej prožni, — 199 — Kamila Wozniak znajduj^ce siç na krawçdzi wiecznego wyboru miçdzy tym, co ludzkie, a tym, co boskie. Bohaterowie cingle wadz^cy siç z Bogiem, z Naturç i z samymi sob^, czekaj^cy na jakis znak, bçd^cy potwierdzeniem istnienia Boga i wyžszego porz^d-ku. Nie godz^ siç na žycie w chaosie, co oznacza, že w pewnym sensie odrzucaj^ sprawcz^ moc Natury. Diably, o ktorych pisze Milosz na pocz^tku powiesci, to wlasnie oni - niewierz^cy, w^tpi^cy, egoistyczni, okielznani przez ž^dze, nie pa-nuj^cy nad swoimi poczynaniami, buntuj^cy siç przeciw Bogu, wreszcie zabijaj^cy, klami^cy i zabobonni. „Osobliwosci^ doliny Issy jest wiçksza niž gdzie indziej ilosc diablow" (Milosz 2000: 12), na pierwszy rzut oka dolina jawi siç jako miejsce spokojne, odciçte od niepokojow swiata, miejsce, w ktorym každy z bohaterow žyje swoimi problemami. Može jednak ten spokoj jest myl^cy, a miejsce to symbolizuje pieklo umyslu ludzkiego poszukuj^cego ci^glych odpowiedzi i nie znajduj^cego ich. Bye može bohaterowie znajduj^ siç w raju, ale w raju tuž po wygnaniu, w raju opuszczonym przez Boga, s^ tam samotni i pozostawieni na lasce Natury. Antagonisci powiesci niejako przestaj^ naležec do swiata (Musial 2011: 213), do rzeczywistosci, ktora ucieka ich racjonalnemu ogl^dowi. Odbieraj^ j^ intuicyjnie, przedmiotowo, jako swoist^ interakcjç miçdzy tym, co doswiadczalne a tym, co doswiadczane. Ich ciala staj^ siç nosnikami tego doswiadczenia, granic^ miçdzy tym, co immanentne i transcendentne. Ma to swoje przeloženie na przestrzen doliny, ktora staje siç jakims swego rodzaju metafizycznym tworem, žyj^cym tylko wtedy, kiedy žyj^ jej mieszkancy. W Dolinie Issy widoczna jest triada opisuj^ca pewn^ integralnosc egzystencji: cielesnosc - temporalnosc - przestrzen. Te trzy elementy unifikuj^ i l^cz^ to „bycie-w-dolinie" i „bycie-w-sobie". Dolina symbolizuje žyw^ cielesnosc, w takim znaczeniu, w jakim termin ten rozumial Maurice Merleau-Ponty w „Widzialnym i niewidzialnym". Powiesc Milosza staje siç wiçc w tym kontekscie nie tylko obrazem egzystencjalnego wrzucenia w dolinç, ale swego rodzaju narraj korporaln^, ktora konstytuuje obraz uwiklania w byt. BIBLIOGRAFIA Jan BLONSKI, 1998: Milosz jak swiat. Krakow: Znak. Jolanta BRACH-CZAINA, 2006: Szczeliny istnienia. Krakow: Dowody na Istnienie. Ernst CASSIRER, 1971: Esej o czlowieku. Wstçp do filozofii kultury. Warszawa: Czytelnik. Emil CIORAN, 1992: Na szczytach rozpaczy. Krakow: Oficyna Literacka. Przemyslaw CZAPLINSKI, 1994: Tadeusz Konwicki. Poznan: Rebis. Aleksander FIUT, 1995: Pytanie o tožsamosc. Krakow: Towarzystwo Autorow i Wydawcow Prac Naukowych Universitas. Janusz GAJDA, 1987: Samotnosc i kultura. Warszawa: Instytut Wydawniczy Zwi^zkôw Zawodowych. Edward T. HALL, 2001: Poza kulturq. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN. Hans JONAS, 1994: Religia gnozy. Kryspinow: Platan. Carl G. JUNG, 1989: Podrož na Wschod. Warszawa: Pusty Oblok. Jerzy PROKOPIUK (red.), 2009: Leksykon symboli. Warszawa: tCHu. - 200 --Slavia Centralis 1/2020 Wrzuceni w doling - wrzuceni w cialo. O uwiklaniach w egzystencjq Andrzej GIELAROWSKI, Robert GRZYWACZ (red.), 2010: Michel Henry - fenomenolog zycia. Krakow: WAM. Czeslaw MItOSZ, Renata DOBRZYNSKA, 2002: Podrozny swiata. Rozmowy. Krakow: Wydawnictwo Literackie. Czeslaw MItOSZ, 2000: Dolina Issy. Krakow: Wydawnictwo Literackie. tukasz MUSIAt, 2011: Kafka. Wposzukiwaniu utraconej rzeczywistosci. Wroclaw: ATUT. June SINGER, 2003: Wspolczesna kobieta w poszukiwaniu duszy. Krakow: Wdawnictwo Literackie. Lilian VALLEE, 1981: Dolina Issy: interpretacja. Literatura na swiecie 6, 300-311. Kamila WOZNIAK, 2015: Wtajemniczenia. Szkice o motywach inicjacyjnych w prozie cze-skiejXX wieku. Krakow: Towarzystwo Autorow i Wydawcow Prac Naukowych Universitas. VRŽENI V DOLINO - VRŽENI V TELO, O ZAPLETENOSTIH V EKSISTENCI (CZESLAW MItOSZ: DOLINA ISSE) Članek predstavlja analizo romana Czeslawa Milosza z naslovom DolinaIsse in pri tem izhaja iz dveh perspektiv - mikro- in makrokozmosa izbranih antagonistov, katerih notranji razkol je odraz avtorjeve psihomahije. Roman je metafora za soočanje ne le z zunanjim svetom, temveč tudi s prostorom lastnega jaza, z lastno duhovnostjo, telesnostjo in časovnostjo. Miloszevo delo prikazuje resničnost, razdeljeno na dva močna vidika - moški in ženski. Ta dva pola se med seboj prepletata in razkrivata določen red sveta, prostora in časa, v katerih se sveto meša s profanim, življenje s smrtjo, Bog z naravo. Statični prostor romana je vezan na ženskost, čutila ter prostor družinskega, čustvenega in erotičnega življenja. Na drugi strani pa dinamični prostor predstavlja moškost, gibanje in dinamiko. Za vse like je značilna nekakšna razklanost, pomanjkanje, zamolčanje. Manjkajo jim vera, ljubezen, sreča, izkušnje; doživljajo vse vrste osamljenosti - od metafizičnega občutka praznine do moralne in fizične osamljenosti. Ta občutek je predvsem posledica notranje razklanosti, izgubljenosti v sebi in svetu. Ravno iz teh občutkov se rodi naslovni občutek, da so »vrženi« v telo, dolino, svet, ki ga ne razumejo, hkrati pa jih ta oblikuje kot ljudi. V obravnavanem besedilu lahko najdemo tudi gnostične pristope. V gnostični literaturi in mnogih gnostičnih mitih lahko preberemo, da je za zemeljski obstoj med drugim značilen občutek osamljenosti, tesnobe, nostalgije in tudi nekakšna ne popolnoma razumljena otopelost, zaspanost in pozaba. Svet absorbira duše, ki so bile vržene vanj, in jim ne dovoli, da se vrnejo tja, od koder so prišle. Tako se človek počuti izgubljenega, omamljenega od vrveža sveta; čuti, da je njegovo življenje nekje drugje. S tem antagonisti romana prenehajo pripadati svetu, resničnosti. Resničnost dojemajo intuitivno, objektivno, kot interakcijo med tem, kar je izkustveno, in tem, kar je doživeto. Njihova telesa postanejo nosilci te izkušnje, meja med tem, kar je imanentno in transcendentno. To vpliva tudi na prostor doline, ki postane nekakšna metafizična tvorba, ki živi samo takrat, ko živijo njeni prebivalci. — 201 —